W poniedziałkowe popołudnie podopieczni Michała Kowalskiego nie mieli litości dla rywali. Rozstrzelali Olkuskiego Słowika z zimną krwią, doprowadzając bramkarza do załamania w niespełna dwa kwadranse.
Skuteczni do bólu byli w obu częściach gry w 58 minut , zaaplikowali rywalowi tyle bramek, że z wynikiem pogubił się nawet sędzia
Widzowie obecni na meczu w pierwszej odsłonie obejrzeli festiwal strzelecki Tokarskiego, a w drugiej Grabowskiego
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla Piliczan, bowiem już w 3 minucie w sytuacji sam na sam zalazł się Tokarski i wyprowadził piłkarzy w czerwono – czarnych strojach na prowadzenie.
Ten sam zawodnik w 19 minucie podwyższył prowadzenie, a w 21 po dograniu Stolarskiego skompletował klasycznego hat-tricka .
Piliczanie na trzech bramkach nie poprzestali. W końcówce pierwszej połowy piłka wylądowała w siatce jeszcze czterokrotnie. Dokładnie w 23, 26,29 i 30 minucie gry, a na listę strzelców wpisali się dwukrotnie Tokarski, Stolarski i Grabowski, który ustalił wynik do przerwy.
W końcówce pierwszej części gry piłkarze mieli nieplanowaną przerwę, bowiem chwilę po jednej z bramek bramkarz gospodarzy opuścił murawę i udał się do szatni informując iż dalej bronił nie będzie.
Druga połowa rozpoczęła się dla Piliczan jeszcze lepiej niż pierwsza.
Już w drugiej minucie po raz drugi do siatki trafił Grabowski. 10 minut później ten sam zawodnik wykorzystał sytuację sam na sam i skompletował hat-tricka. 2 minuty później wynik był już dwucyfrowy.
Znakomitą okazję po dograniu Tokarskiego wykorzystał Grabowski, wpisując się po raz czwarty na listę strzelców.
Po 5 minutach wyżej wymieniony Grabowski zrewanżował się Tokarskiemu takim podaniem, że temu pozostało trafić w bramkę.
Wynik trafieniami w 52 i58 minucie gry ustalił Grabowski.
Gospodarze odpowiedzieli bramką z rzutu karnego, za zagranie ręką przy stanie 8:0
SŁOWIK OLKUSZ – PILICZANKA 1:13
Bramki dla Piliczanki Tokarski x 6, Grabowski x 6, Stolarski
Sędziował: Ryszard Bieda