Grali także: Kantor, M. Węglarz, Kurpias, Demarczyk, Zasuń, Opiłka.
Na tydzień przed wznowieniem rozgrywek ligowych, w pierwszym, tegorocznym spotkaniu na Pilickim obiekcie i zarazem ostatnim, przedsezonowym sparingu,piłkarze GMLKSu zremisowali z IV ligowym KSem Olkusz 1:1.
Olkuszanie byli dla Pilickiej drużyny jednym z najbardziej wymagających rywali.
Na poziom meczu nie można było narzekać – stał na ligowym poziomie.
W pierwszej części, zakończonej bezbramkowym remisem nadmiaru okazji bramkowych, wartych szczególnej uwagi nie było.
Piliczanie najbliżsi otwarcia wyniku byli w minucie 21, w której w poprzeczkę trafił Kardynał i około 40 minuty, wówczas tego samego piłkarza uprzedził bramkarz interweniując nogami na szesnastce.
Goście najbliżej szczęścia byli koło 30 minuty, kiedy to żaden z piłkarzy w białej koszulce nie zdołał zamknąć akcji po podaniu w pole karne i w końcówce połowy, wówczas piłka minęła dalszy słupek bramki strzeżonej przez Stolarskiego.
W drugiej odsłonie, w której na placu gry zameldowali się wszyscy rezerwowi, sytuacji wartych uwagi było więcej. I z jednej i z drugiej strony. Obie drużyny mogły się pokusić o przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść, lecz ze stworzonych sytuacji wykorzystali tylko po jednej.
Pierwsi do siatki trafili goście w 68 minucie gry. Była to bramka z przypadku. Olkuszanie wznowili grę od rzutu z autu, piłka dograna w pole karne wędrowała po głowach, jeden z Olkuszan odbił ją na tyle szczęśliwie, że wylądowała w górnym rogu bramki.
Czwartoligowcy prowadzeniem nie nacieszyli się długo, bowiem po 5 minutach skutecznym lobem wyrównał Kozłowski.
Piliczanie po zdobyciu wyrównującego gola nie zadowolili się remisem i nie wiele brakłoby w kolejnych minutach zwycięskie ciosy zadali: Kardynał i Staśko. Piłka jednak ku niezadowoleniu kibiców nie znalazła drogi do siatki.
Śledze Wasza strone i zauważyłem ze coraz częściej wymieniane jest nazwisko Kardynał który w sparingach gra w wyjściowym składzie i strzela bramki a że znam gościa jestem dumny z niego brawo Tomek.