BŁYSKAWICA: T. Bień(12 Tylec) – Kamionka, Mosór, Bajorek, Szatan- Przewłoka, Osuch(48 Pasich), Kwaśniewski, Gil – Sz. Beń, Mędrek(60 Polak)
Żółte kartki: Rybczyński
Sędziował: Waldemar Kądziela (Olkusz)
W niedzielne popołudnie, w inauguracyjnej kolejce Olkuskiej B-klasy, piłkarzom “dwójki” przyszło się mierzyć z debiutantem w rozgrywkach – Błyskawicą Kolbark.
Na boisku w Kocikowej sensacji nie było. Goście zapłacili solidne frycowe, wracając ku radości kibiców z ciężkim bagażem 8 bramek.
W związku z tym, że trener Michał Kowalski, miał do dyspozycji dużą grupkę zawodników ofensywnych zdecydował się na grę trzema obrońcami. Pierwsza część gry dla jego podopiecznych, którzy zaczęli dobrze spotkanie, a przed zmianą stron z licznych sytuacji wykorzystali 3, zapewniając sobie spokojne drugie 45 minut.
Autorem premierowego trafienia dla “dwójki” tym sezonie był junior – Kamil Kowalczyk, który w 7 minucie gry, huknął na bramkę Bienia, otwierając wynik potyczki.
Dla bramkarza gości nie był to z pewnością wymarzony debiut, bowiem 5 minut później kontuzjowany opuścił arenę rywalizacji.
Jego zmiennik cieszył się z czystego konta ledwie 4 minuty. W 16 na przedpolu strzeżonej przez niego bramki zrobiło się gęsto, a najlepiej w sytuacji odnalazł się Zasuń, który przytomnym strzałem powiększył zaliczkę GMLKSu. Gdy wydawało się, że drużyny udadzą się na odpoczynek przy stanie 2:0, w 45 minucie Kardynał zaaplikował gościom bramkę do szatni, zapewniając sobie i kolegom spokojną przerwę.
Druga odsłona pojedynku dla GMLKSu. Znacznie częściej w opałach był bramkarz gości, który pięciokrotnie musiał sięgać po futbolówkę do siatki. Strzelanie w drugiej części gry, tak jak i w pierwszej, rozpoczął Kamil Kowalczyk, który tym razem kazał czekać kibicom natrafienie krócej , bowiem posłał piłkę do siatki już w 3 minucie po wznowieniu gry.
Jakieś 20 minut później na samotne spotkanie z bramkarzem Błyskawicy wyruszył K. Węglarz, który nie miał problemu z ulokowaniem futbolówki w górnym rogu bramki.
W ostatnim kwadransie gry należy zwrócić uwagę na trafienia Kardynała, który strzałami w 74 i 85 minucie skompletował hat-tricka.
W doliczonym czasie gry przyjezdnych dobił wprowadzony po godzinie gry Kalamat, ustalając wynik pojedynku, który przy odrobinie większej precyzji, mógł być jeszcze wyższy.
Podopieczni Michała Kowalskiego po pierwszej serii spotkań zasiedli w fotelu lidera.