GMLKS Piliczanka - strona oficjalna

PILICZANKA – AP ZABIERZÓW 2:1

Bramki: Ziaja 34(k), Grabowski 70 – Kowalik 10

Piliczanka: Stolarski – Osmenda, Jurczyk, Ziaja, Kazior – M. Węglarz(90 Kowalczyk), Walnik, Demarczyk, Grabowski(75 Kardynał) – Goncerz(70 Staśko) – Kozłowski(Domagała)

Żółte kartki: Kazior, Osmenda, Jurczyk, Ziaja, Kardynał - Kowalik

Sędziował: Michał Koźlak (Kraków)

W sobotnie popołudnie piłkarze GMLKSu przedłużyli serię spotkań bez porażki.

W X kolejce LO , o tym, że drużynom z czuba tabeli w Pilicy nie gra się łatwo, Przekonali się liderujący, po dziewięciu meczach “ Akademicy” z Zabierzowa.

Których “ Jurczyk i spółka”, ku uciesze kibiców odesłali z kwitkiem.

Piliczanie zagrali znacznie lepiej, niż w Łobzowie, mimo tego zwycięstwo nie przyszło im łatwo.

Tak jak na boisku beniaminka musieli szybko gonić wynik.

Goście, bowiem wykorzystali jedną z pierwszych sytuacji bramkowych.

W 10 minucie gry, piłkarz Akademii z dziecinną łatwością wymanewrował obrońców, ze skuteczną interwencją nie zdążył Stolarski, a Kowalik uderzył do siatki, obok stojącego na linii bramkowej Kaziora.

Oprócz tej, goście wypracowali jeszcze 3 sytuacje, w których do zaskoczenia Stolarskiego zabrakło trochę precyzji.

A Piliczanie? – przed przerwą mieli jedną dogodną okazję do zdobycia bramki, którą wykończyli w oczekiwany przez kibiców sposób.

W 34 minucie gry, w polu karnym został nieprzepisowo powstrzymany Kozłowski, a arbiter wskazał na wapno.

Skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Ziaja, który ustalił wynik po trzech kwadransach, uderzając niezbyt mocno, po ziemi, w przeciwny róg, niż ten, w który poszedł bramkarz. A 7 minut później wyratował GMLKS przed stratą gola, wybijając futbolówkę z linii bramkowej.

Druga połowa ciekawsza.

Piliczanie stwarzali większe zagrożenie pod bramką. Szansę mieli: Kozłowski, Kardynał, Jurczyk próbował wypuścić długim podaniem M. Węglarza. Oczekiwany przez fanów efekt przyniosła jednak tylko jedna akcja. W 70 minucie. Osmenda wyrzucił piłkę z autu. Goncerz przedłużył ją głową. A Grabowski uprzedził obrońcę i wkładając nogę gdzie trzeba, skierował ją do siatki.

Goście nie niepokoili zbytnio Stolarskiego. Do największego wysiłku zmusili go chyba po godzinie gry, kiedy przeniósł narzut rożny piłkę uderzoną pod poprzeczkę z rzutu wolnego.

BRAMKI DLA PILICZANKI

• Komentarzy [0]
• czytano: [966]
• DO