W XIII serii spotkań “Jurczyk i spółka” odnieśli kolejne, wyjazdowe zwycięstwo.
Tym razem w “królewskim mieście” nie sprostał im beniaminek i zarazem sąsiad w tabeli, czyli – Prądniczanka, która mimo prowadzenia do przerwy, opuściła plac gry pokonana dwoma bramkami.
Pierwsza część gry niezła dla oka i ciekawsza niż w zeszłotygodniowym pojedynku Piliczanki ze Spójnią.
Wprawdzie nadmiaru klarownych sytuacji nie było, ale i jedni i drudzy stworzyli po kilka wartych uwagi, dokładając do tego całkiem dobrą skuteczność ( zwłaszcza gospodarze)
Pierwsi poważniej bramce zagrozili piłkarze z Pilicy (5 minuta) . Gospodarze odpowiedzieli po kwadransie ( piłka dośrodkowana z rzutu rożnego zakończyła lot na poprzeczce).
5 minut później z bardzo dobrego podania nie skorzystał Kozłowski, któremu pozostało trafić w bramkę.
Znacznie lepiej napastnik zachował się kilkanaście minut później, a dokładnie w 37 minucie spotkania. Wówczas idealnienie dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne, a wnim swój wzrost wykorzystał Goncerz i precyzyjną główką otworzył wynik potyczki. Radość piłkarzy GMLKSu trwała krótko, bowiem po pięciu minutach gospodarze, w ciągu 60 sekund strzeli dwie bramki do szatni i to oni zeszli na perzerwę prowadząc.
Pierwszą bramkę (42 minuta) Piliczanie stracili głupio. Jeden zobrońców faulował przy linii bocznej (piłka wychodziła na aut dla GMLKSu) Godpodarze dośrodkowali z wolnego w pole karne, a tam, w zamieszaniu pobramkowym futbolówkę do siatki skierował Bąk.
Krakowianie poszli za ciosem i następną akcję również wykończyli trafieniem.
Tym razem piłka idealnie siadła pochodzącemu z okolic Pilicy Stępniowi, który nie dał żadnych szans Kantorowi, ustalając wynik do przerwy.
Reprymenda w przerwie najwyrażniej podziała na piłkarzy z Pilicy, bowiem po zmianie stron zaprezentowali się lepiej i ta część gry dla nich. Od początku bardziej przycisnąli benieniaminka, co przyniosło porządany efekt w 50 minucie. Obsłużony podaniem przez M. Węglarza Kardynał uderzył na bramkę, a futbolówka przełamała ręce bramkarza kończąc lot w siatce.
Kolejna sytuacja, o której nie można nie wspomnieć to 65 minuta gry. W polu karnym pada Staśko, a arbiter wskazuje na 11 metr. Piłkę na wapnie ustawił sobie Ziaja, ta po uderzeniu podskoczyła, ale ostatecznie przy słupku znalazła drogę do siatki.
Bramka ta wywołała sporo kontrowersji. Chwilę po niej sędzia odesłał na trybuny szkoleniowca gospodarzy Krzysztofa Króla. A po kilkunastu minutach Piliczanie dobili rywali aplikując im czwartą bramkę. Konkretnie uczynił to w 77 minucie Kardynał, obsłużony podaniemiem przez Goncerza.
Chwilę później sytuację sam na sam zmarnował Staśko. Mimo tego mógł odtańczyć z kolegami taniec radości, bowiem miejscowi z kilku dogodnych okazji nie zdołali wykorzystać żadnej i punkty pojechały do Pilicy.
Pilicki zespół po sobotnim zwycięstwie traci już tylko 2 punkty do lidera z Zabierzowa.
Poniżej trafienie Ziaji
REKLAMA
Komentarzy [2]
czytano: [1154]
DO
autor: ~anonim2012-10-13 23:11:02
Kamera ważniejsza niż... ? ; D
autor: ~prądnik2012-10-14 21:05:56
Zobaczcie zdjęcia na facebooku Prądniczanki. Pozdrawiamy!
Zegar
Reklama
Kalendarium
18
04-2024
czwartek
19
04-2024
piątek
20
04-2024
sobota
21
04-2024
niedziela
22
04-2024
pon.
23
04-2024
wtorek
24
04-2024
środa
Najbliższe spotkanie
W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.