PILICZANKA – POGOŃ MIECHÓW 2:4
Bramki dla Piliczanki: Kowal 47,74
Piliczanka: Stolarski – M. Węglarz, Grabowski, Jurczyk, Trólka – K. Węglarz, Kozłowski, Demarczyk, Staśko – Kardynał, Tokarski
Grali także: Kantor, Goncerz, Mędera, Kowal, Musialski, Kamil Kowalczyk, Walnik, testowany
Porażką z Pogonią Miechów zainaugurowali rok 2013 piłkarze z Pilicy.
W pierwszym, tegorocznym meczu nie sprostali na sztucznym boisku w Zawierciu A – klasowemu rywalowi, przegrywając 2-4.
I niestety była to typowa porażka na własne życzenie. Nie można jej nazwać inaczej, bowiem jedną z bramek Piliczanie strzelili sobie sami, a przy dwóch kolejnych zaliczyli asysty popełniając koszmarne błędy.
W dzisiejszym meczu Trener Grzegorz Jurczyk nie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników. Zbrakło min. trójki obrońców.
W I połowie gra Piliczan zdecydowanie bez fajerwerków. Toczyła się ona pod dyktando niżej notowanych Miechowian. byli szybsi i nie pozwolili marznąc dobrze broniącemu Stolarskiemu. Mieli jednak duży kłopot z pokonaniem go. Do siatki zdołali trafić tylko raz. Wynik do przerwy ustalili w 40 minucie, strzelając po ziemi na dalszy słupek.
Piłkarze GMLKSu , którzy z rzadka niepokoili bramkarza, najlepszej sytuacji nie wykorzystali w 11 minucie, w której to pogubił się młody Tokarski.
Druga część gry lepsza w wykonaniu piłkarzy z Pilicy.
Podopieczni Grzegorza Jurczyka, którzy wyszli na nią w mocno przemeblowanym składzie mieli więcej do powiedzenia niż przed przerwą stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji i pewnie wygrali by to spotkanie gdyby nie rozdawali prezentów.
Drugie 45 rozpoczęło się dla nich bardzo dobrze. W 47 minucie za szansę odwdzięczył się szkoleniowcowi wprowadzony 2 minuty wcześniej Kowal.
Napastnik, który przez ostatnie pół roku nie grał w piłkę, zrobił użytek z idealnego wyrzutu z autu i po profesorsku przelobował wysuniętego bramkarza, niwelując stratę.
Miechowianie jednak szybko odzyskali i powiększyli przewagę. Nie musieli się z resztą przy tym zbytnio wysilać. Praktycznie całą “ robotę” odwalili za nich Piliczanie. W 57 minucie idealnym podaniem rywala obsłużył Mędera, zaliczając, asystę przy golu na 2:1 dla Pogoni. A 8 minut później bramkarza zaskoczył Grabowski, kierując piłkę do własnej braki.
Kwadrans przed końcem gry nadzieję na korzystny wynik ponownie przywrócił Kowal, który skorzystał z prostopadłego podania, minął obrońcę i zmniejszył stratę, uderzając po ziemi na dalszy słupek.
Umarła ona 5 minut później. Kantor niefortunnie wznowił grę, nabijając jednego z piłkarzy. Miechowianie nie omieszkali z korzystać z prezentu, dobijając Piliczan.
Bliski zmniejszenia strat był zawodnik testowany, który ustrzelił słupek po znakomitym dograniu Kardynała.
czy Kowal traktowany jest jako zawodnik testowany?
Piliczaninie z tego co wiem to trener chciałby zostać na dłużej. a tak na marginesie mógłbyś podać nazwisko jakiegoś piłkarza, którego ściągnął? bo nie kojarzę.
