Piłka nie jest sprawiedliwa, nie zawsze wygrywa lepszy. Do takiego wniosku nie trudno było dojść oglądając sobotnią potyczkę Spójni z Piliczanką, a zwłaszcza pierwszą połowę.
Piliczanie Pojechali do Osieka bez kilku podstawowych piłkarzy. Mimo tego zagrali dobre spotkanie. Byli zespołem lepszym, i z przebiegu gry zasłużyli na zwycięstwo. Nie wiele jednak zabrakło aby to gospodarze cieszyli się z pełnej puli.
Pierwsza odsłona pod dyktando GMLKSu. Podopieczni Grzegorza Jurczyka od początku zaatakowali rywali i cisnęli ich przez dwa kwadranse. Nie zaowocowało to jednak trafieniem, a powinno, już po pierwszej akcji. Rzut rożny wywalczył Broczkowski, z narożnika dośrodkował Staśko, a akcję zamknął Olszewski, który podał piłkę bramkarzowi, w środek bramki.
W dalszej części odsłony sytuacji piłkarzom w grafitowo-złotych strojach nie brakowało. Ale precyzji i piłkarskiego szczęścia już tak.
Po kwadransie gry mocnym uderzeniem bramkarza nie zdołał pokonać Staśko.
9 minut później Osieczanie wybronili się w zamieszaniu podbramkowym, wybijając futbolówkę tuż przed linią bramkową.
4 minuty później do siatki powinien trafić Goncerz. Działacze i rezerwowi widzieli tam piłkę po strzale z 9 metrów, ale i tym razem zabrakło centymetrów.
Dokładniejsi byli miejscowi. W pierwszej części gry nie pokazali nic wielkiego, nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, ale stworzyli sobie jedną sytuację i to.... wystarczyło, żeby na przerwę zeszli prowadząc, a nie wiele brakło wystarczyło by też do zwycięstwa.
W 5 minucie gry Kasprzyk z dziecinną łatwością wymanewrował obrońcę po czym uderzył w długi róg, a piłka odbita od słupka zatrzepotała w sieci.
Druga połowa bardziej wyrównana za sprawą gospodarzy, którzy zagrali lepiej i zaczęli z animuszem.
Mogła się zacząć ona dla piłkarzy z Pilicy równie źle jak pierwsza. W 5 minucie poprzeczkę ustrzelił chyba Kasprzyk. Osieczanie stwarzali po zmianie stron większe zagrożenie niż przednią. Bliscy powiększenia przewagi byli w istotnej jak się okazało 69 minucie, kiedy to piłkę dobijaną do opuszczonej przez Stolarskiego bramki wybił Jurczyk. A bramka była opuszczona ponieważ Stolarski po starciu z rywalem leżał w okolicy szesnastego metra z zakrwawionym nosem.
Jak się okazało nie był już w stanie kontynuować gry i zaszła potrzeba przeprowadzenia wymuszonej zmiany. Udzielenie pomocy i zmiana w bramce zajęły chwilę czasu. Z ich powodu sędzia doliczył 6 minut. Bardzo istotne 6 minut, bowiem to w nich, a dokładnie w tej 96 sprawiedliwości stało się trochę zadość .
Osmenda dośrodkował do powstrzymanego faulem Goncerza, a ponieważ sytuacja miała miejsce w polu karnym, arbiter wskazał na jedenasty metr. Bramkarz nie wyczuł intencji Dudkiewicza, który przełamał się, ratując punkt.
Piliczanie mogli pójść za ciosem chwilę później wywalczyli rzut wolny za szesnastką, jednak piłka szerokim łukiem ominęła bramkę.
poniżej gol Dudkiewicza
REKLAMA
Komentarzy [3]
czytano: [830]
DO
autor: ~KLUCZE2013-05-19 20:55:18
KOL.MAIK U NAS NA STRONIE JEST JUŻ PODANY TERMIN I GODZINA MECZU PUCHAROWEGO Z WAMI
autor: ~OSiek2013-05-22 13:25:10
Byłem chyba na innym meczu bo według mnie Osiek był dużo lepszy :D Pozdro
autor: ~Anonim.2013-05-24 00:28:40
Zatem faktycznie byłeś na innym meczu :)
Zegar
Reklama
Kalendarium
29
03-2024
piątek
30
03-2024
sobota
31
03-2024
niedziela
01
04-2024
pon.
02
04-2024
wtorek
03
04-2024
środa
04
04-2024
czwartek
Najbliższe spotkanie
W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.