PILICZANKA II – STRUMYK ZARZECZE 1:5
Bramka dla Piliczanki: Kowal 2
Piliczanka: M. Kowalski- Rybczyński(69’ Zasuń), Olszewski, Z. Nowak, Makowski(54’ Szczeklik)- Kalamat, K. Węglarz, Gajda,Trólka, Kardynał(81’ Kijas)- Kowal
Żółte kartki: Rybczyński, Gajda, Węglarz, Kardynał, Kalamat-Garus
Czerwone kartki: Węglarz
Sędziował: Sławomir Tomczyk (Olkusz)
Piłkarze „dwójki” pożegnali się z kibicami w Kocikowej wysoką porażką.
W niedzielę w „kolorowym meczu beniaminków”, okazali się słabsi od Strumyka Zarzecze.
Spotkanie zaczęło się doskonale dla Piliczan, którzy po niespełna dwóch minutach gry wyszli na prowadzenie za sprawą Kowala. Jak się okazało były to miłe złego początki.
Podopieczni Michała Kowalskiego chyba za szybko uwierzyli, że gładko ograją beniaminka z Zarzecza. Ten doszedł do głosu bardzo szybko. W 5 minucie goście ustrzelili słupek, a w 6 trafili do sieci obok niego, z rzutu karnego, który sprokurował Rybczyński. Po kolejnych 6 minutach rezerwy już przegrywały. A Kowalski musiał sięgnąć do sieci po piłkę uderzoną na dalszy słupek. Wynik do przerwy nie uległ zmianie. W drugim kwadransie gry arbiter podjął kilka mocno kontrowersyjnych decyzji, na niekorzyść GMLKSu, czym wyprowadził z równowagi kibiców.
Min. Przerwał szarżę Rybczyńskiego po tym gdy przeszedł bramkarza, odgwizdując spalonego, którego nie było w momencie podania od Gajdy. A także dwukrotnie puścił grę po starciach Trólki z rywalami w polu karnym.
Kolejnym bardzo istonym momentem dla losów pojedynku, był okres między 60 a 66 minutą. goście trafili w nim po ziemi na 3-1, arbiter ni z tego ni z owego pokazał czerwień Węglarzowi, a następnie usłyszał coś od kibica i przerwał mecz na 19 minut.
Po przerwie grająca w osłabieniu dwójka straciła jeszcze dwie bramki. W 79 minucie po strzale od słupka i w 80 w sytuacji sam na sam. W końcówce w sytuacji również sam na sam rozmiar porażki mógł zmniejszyć Gajda lecz nie trafił w bramkę.
https://www.youtube.com/watch?v=x5jlg3VrA0k&feature=youtu.be