GRĘBAŁOWIANKA KRAKÓW - PILICZANKA 3:2
Bramki: Kwater 30, 54, Grzegorczyk 63- Musialski 37, Tokarski 48
Piliczanka: Stolarski – Osmenda, Hys, Goncerz, M. Węglarz- A. Kukułka(55’ Słowik), Kazior(65’ Czapnik), T. Kukułka, J. Nowak- Musialski(75’ Grabowski)- Tokarski
Żółte kartki: Lampart, Lis
Sędziował: Maciej Koster (Kraków)
W X serii spotkań piłkarze Piliczanki rozegrali kolejny tej jesieni mecz, po którym mogą żałować straconych punktów.
Tym razem z niczym opuścili Kraków, w którym na własne życzenie przegrali z Grębałowianką.
Pierwsza połowa meczu w miarę wyrównana. Wydarzeń , które wymagają odnotowania niewiele. Więcej zaczęło się dziać w trzecim kwadransie, w którym kibice zobaczyli dwa gole. Pierwsi trafili miejscowi w 30 minucie gry. Po stracie piłki przez Piliczan w bocznych sektorach boiska dwiema przebitkami przedostali się pod bramkę, na którą uderzył Kwater, pokonując Stolarskiego.
Podopieczni Michała Kowalskiego mogli wyrównać po rzucie rożnym w 37 minucie. (Na bramkę uderzył Musialski, a futbolówkę zmierzającą do sieci wybił obrońca).
A uczynili to chwilę przed przerwą. Dokładnie w 43 minucie.
Rozpoczęli wówczas grę wrzutem z za linii bocznej. A. Kukułka zagrał piłkę w szerz boiska do Musialskiego, który bez trudu dopełnił formalności, ustalając wynik do przerwy.
Po zmianie stron lepszym zespołem był GMLKS, który po niespełna 3 minutach gry wyszedł na prowadzenie.
W 48 po „zblokowanym” wybiciu piłki przez bramkarza trafiła ona do Tokarskiego, a ten mimo opieki obrońcy przelobował strażnika bramki.
Piliczanie prowadzeniem nie zdążyli się za długo nacieszyć. Gospodarze 6 minut później odrobili stratę za sprawą Kwatera. A po godzinie gry przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po rękach bramkarza do sieci trafił Grzegorczyk.
Rezerwy przegrały w Wielmoży z Sułoszową 0-4.
TRAFIENIA DLA GMLKSu