PILICZANKA - SŁOMNICZANKA 6-0
Bramki: Goncerz 20, 85,87, Tokarski 40, M. Węglarz 72, Słowik 74
Piliczanka: Stolarski – A. Kukułka(75’ Czapnik), Osmenda, Goncerz, Grabowski – J. Nowak(70’ Kurczek), T. Kukułka, M. Węglarz(85’Makowski), Słowik- Dudkiewicz(37’ Ł. Musialski)- Tokarski
Żółte kartki: Grabowski- Wiśniowski,
Czerwone Kartki: Kozub 42'
Sędziował: Piotr Kaczmarek (Kraków)
Piłkarze GMLKSu mocnym akcentem zakończyli rundę jesienną.
W sobotnie popołudnie odbili sobie niepowodzenie na „ Wieczystej”, odsyłając z ciężkim bagażem sześciu bramek Słomniczankę.
Pierwsza połowa w miarę wyrównana, druga toczyła się pod dyktando Piliczan, którzy wynik otworzyli w 20 minucie , za sprawą Goncerza. Kapitan zespołu po wznowieniu z rzutu rożnego, zamknął akcję, trafiając przy bliższym słupku.
Kluczowe dla losów pojedynku były jednak wydarzenia z końcówki pierwszej odsłony.
Najwpierw Tokarski wsadził piłkę za kołnierz wysuniętemu Kozubowi (40 minuta), a po chwili bramkarzowi Słomniczanki zrobiło się czerwono przed oczyma, po tym, jak pokazał kibicom środkowe palce(42 minuta).
Z konieczności między słupki musiał wejść zawodnik z pola, który się starał, ale nie zdołał wyratować przyjezdnych przed pogromem.
W drugiej połowie gospodarze przeważali trzecią bramką pachniało od początku, a padła w połowie odsłony. W 72 minucie, po silnym uderzeniu Mariusza Węglarza bramkarz wrzucił sobie piłkę do bramki, a dwie minuty później musiał sięgnąć do sieci po raz kolejny. Tym razem po uderzeniu Słowika.
Strzelanie przy Zamkowej skończył, ten, który zaczął - Goncerz. Kompletując hat-tricka strzałami w 85 i 87 minucie. Do sieci trafił od poprzeczki, a także wykończył akcję rozpoczętą w narożniku boiska.
I trzeba przyznać, że te cztery gole po przerwie, to był najniższy wymiar kary dla gości ze Słomnik.
Piliczanie oprócz tego co wykorzystali byli jeszcze kilkukrotnie bliscy szczęścia. 2 setki miał Musialski, raz przyjezdnych uratował słupek, raz też po rzucie rożnym piłkę z linii wybił obrońca pilnujący dalszego słupka.
Piłkarze z pod Krakowa większe zagrożenie stwarzali przed zmianą stron
Swoje szanse mieli w 3 kwadransie, piłka kilkukrotnie w niewielkiej odległości minęła bramkę Stolarskiego, który po przerwie nie został zmuszony do większego wysiłku.
BRAMKI GONCERZA