LEŚNIK GORENICE – PILICZANKA 1-2
Bramki: Paweł Szczepanik 14 – Tokarski 5, samobójcza 65
Piliczanka: M. Kowalski- A. Kukułka, Hys, Grabowski, Kazior- J. Nowak(73' Ł. Musialski), Kurczek(55' Goncerz), Słowik, Dudkiewicz- Makowski(84' Żarnowiecki) – Tokarski(87' Kowalczyk)
Żółte kartki: Kondek, Kurkowski- Nowak, Hys, Grabowski, Żarnowiecki, Kazior, Tokarski
Z trzema punktami z Gorenic, wrócili piłkarze GMLKSu. W niezłym, szybkim meczu kończącym 22 serię spotkań, pokonali Leśnika jedną bramką.
W pierwszej, wyrównanej połowie spotkania. to co najważniejsze wydarzyło się w pierwszym kwadransie gry .
Rozpoczęła się ona dobrze dla ekipy Michała Kowalskiego, która już w 5 minucie potyczki wyszła na prowadzenie. Makowski wyłożył futbolówkę „jak na tacy” Tokarskiemu, zagrał z boku, wzdłuż bramki, a napastnikowi z „14” na plecach pozostało kopnąć piłkę przed siebie, w odsłoniętą część bramki, co zresztą uczynił.
Wraz z kolegami prowadzeniem cieszył się niespełna 10 minut.
Bowiem w 14, w okolicy 5 metra oko w oko z Kowalskim znalazł się Paweł Szczepanik i soczystym strzałem, obok strażnika bramki, ustalił rezultat do przerwy.
W drugiej połowie trzeba powiedzieć uczciwie, Piliczanie mieli „furę szczęścia.”
Wielokrotnie byli w opałach, gospodarze mieli więcej z gry, ale bramka Kowalskiego była jak zaczarowana. Momentami świetnie bronił jak w 50 minucie ( dwukrotnie po wznowieniu z rożnego), momentami z pomocą przychodziło mu szczęście, jak w 75 minucie , gdy z karnego słupek ustrzelił Cudejko, czy w ostatniej akcji meczu, gdy poprzeczkę ustrzelił Szymczyk.
Za nieskuteczność miejscowi pokarali się sami, strzelając sobie” kosztownego samobója” po godzinie gry.
W 65 minucie po zagraniu Dudkiewicza bramkarz Leśnika wrzucił sobie futbolówkę za „kołnierz”.( przerzucił się, piłka odbiła się po drodze jeszcze od słupka i wtoczyła po ziemi za linię bramkową).