BRONOWIANKA - PILICZANKA 6-0
Bramki: Biegun 17, Kowalówka 24, Gzyl 65,85, Boruta 74, Kubik 78
Piliczanka: Stolarski- M. Węglarz, Hys, Dąbrowski, Trólka(67' Ł. Musialski)- Nowak, Słowik, Goncerz, Żarnowiecki(46' R. Makowski) - Tokarski- Dudkiewicz(75' T. Węglarz)
Żółte kartki: Syrda- Małodobry.
Sędziował (dobrze): Paweł Kukla (Kraków)
Bez punktów z Krakowa wrócili podopieczni Michała Kowalskiego.
W drugiej Kolejce KO nie sprostali Bronowiance przegrywając w kompromitujących rozmiarach , aż 0-6.
Piliczanie pierwszą połowę meczu przespali. Ów sen kosztował ich stratę dwóch goli. Oba padły po strzałach z 20 metrów pod poprzeczkę. W 17 minucie trafił Biegun, a po 7 jego wyczyn skopiował Kowalówka.
Po stronie GMLKSu szarpał jedynie Dudkiewicz, który w 28 minucie mógł się pokusić o gola kontaktowego. Przelobował bramkarza, ale również i bramkę.
Drugą połowę Piliczanie rozpoczęli z animuszem. Pierwsze 20 minut dla nich. Probowali coś zrobić, mieli sytuacje. Ale zabrakło bramki. Najbliższy jej zdobycia był około 55 minuty Nowak, któremu piłkę na 10-tym metrze, w sytuacji sam na sam wybił wracający rywal.
Problemu ze skutecznością nie mieli natomiast gospodarze, którym wchodziło wszystko.
W 65 minucie piłka odbiła się od nogi jednego z obrońców i trafiła do Gzyla, który podwyższył na 3-0. po tej bramce Piliczanie zaryzykowali jeszcze bardziej. Przeszli na grę trójką w obronie i w końcówce meczu stracili trzy kolejne bramki.
W 74 minucie idealnie przy słupku z dystansu trafił Boruta,
4 minuty później w krótki róg Kubik, a w 85 ze skuteczną dobitką, po interwencji bramkarza pospieszył Gzyl, ustalając wynik.