TRZY KORONY – PILICZANKA 2-2
Bramki: J. Hajduga 32, Czekaj 59(k) – Nowak 37, Ł. Musialski 50
Piliczanka: Stolarski- Porębski, Dąbrowski, Goncerz(82' M. Makowski), Trólka(65' Kurczek)- Nowak, Walnik, Słowik, Ł. Musialski – R. Makowski(60' Dudkiewicz)- Tokarski
Bez kartek
Sędziował: Piotr Mucha (KS Kraków)
Punkt z Żarnowca wywieźli Piliczanie w niedzielne popołudnie.
Przeciwko Trzem Koronom zagrali niezły mecz.
Pierwsza odsłona ze wskazaniem na nich.
Na wydarzenia godne odnotowania trzeba było czekać ponad dwa kwadranse.
W 32 minucie Stolarski wyciągnął na rzut rożny piłkę bitą w górny róg bramki, a w zamieszaniu po dośrodkowaniu z rożnego pokonał go Hajduga bijąc po ziemi na dalszy słupek.
GMLKS odpowiedział po 5 minutach.
Walnik przerzucił piłkę do Nowaka. Ten ją przyjął po czym uderzył w kierunku dalszego słupka, po za zasięgiem bramkarza,
Druga połowa zaczęła się dobrze dla Piliczan.
W 50 minucie gry obrońca Żarnowca zagrał piłkę głową do bramkarza. Podanie przechwycił Łukasz Musialski i w sytuacji sam na sam przelobował strażnika bramki zapewniając GMLKS-owi bramkę przewagi.
Po trafieniu Piliczanie dali się na kilkanaście minut zepchnąć i mieli sporo szczęścia. Gospodarze bowiem z kilku dogodnych sytuacji wykorzystali jedną. W 59 minucie Trólka tyrpnął rywala, a arbiter podyktował jedenastkę, którą spożytkował Czekaj.
Drużyna Michała Kowalskiego otrząsnęła się przycisnęła rywala ponownie w ostatnich 18 minutach. W 75 miała piłkę na 3-2 jeden z pomocników. Będąc w świetle bramki dostał piłkę z boku i z kilku metrów uderzył obok słupka.
7 minut później miejscowym pomógł sędzia.
Piłkarz Żarnowca brutalnie wyciął w polu karnym Goncerza ( wejście wyprostowaną nogą)
Zawodnik z kontuzją opuścił przedwcześnie plac gry. A arbiter... podyktował rzut wolny pośredni z 14 metra, który Piliczanie zepsuli.
ZDJĘCIA