PILICZANKA – ŹRÓDŁO KROMOŁÓW 4-1
Bramki: Dudkiewicz 34,42, Nowak 69, Głąb 74 – Szadkowski 90
Piliczanka: Stolarski- Słowik, Dąbrowski, Hys, M. Węglarz- Goncerz, Kurczek, Głąb, Nowak, Ł. Musialski- Dudkiewicz
Grali także: M. Kantor, Kazior, R. Makowski.
W ostatnim sparingu na sztucznej nawierzchni piłkarze GMLKS-u zasłużenie ograli „drugą siłę” sosnowieckiej A-klasy.
Ze strony GMLKS-u można było zobaczyć sporo dobrej i przede wszystkim skutecznej gry.
W pierwszej połowie prezentowali lepszą piłkę a przewagę udokumentowali dwoma golami.
Pierwszą groźną sytuację stworzyli jednak pod własną bramką.
W 9 minucie potyczki stoper zagrał z bocznych sektorów boiska do bramkarza, „wsadzając go na minę”
Minutę później robiący sporo szumu pod bramką Źródła, Dudkiewicz, nieznacznie się pomylił bijąc w długi róg.
W 19 minucie ten sam zawodnik popędził na samotne spotkanie z bramkarzem, który zdołał wyciągnąć piłkę na rzut rożny.
Kwadrans później było 1-0.
Kurczek wypuścił prostopadłym podaniem Nowaka, ten zmusił bramkarza do wyjścia, po czym odegrał piłkę Dudkiewiczowi, który dopełnił formalności.
3 minuty przed przerwą grający na skrzydle Ł. Musialski, "pojechał" wzdłuż linii bocznej, niczym autostradą, kończąc rajd podaniem wszerz do Dudkiewicza. Ten spokojnie przyjął futbolówkę, przełożył ją sobie i przyłożył na 2-0.
Druga połowa także dla Piliczan.
W 69 minucie po ziemi,”po długim”, na 3-0, uderzył Nowak.
5 minut później odbita futbolówka spadła pod nogi Głąba, który huknął przed siebie zdobywając gola nr. 4. Gdy wydawało się iż jego bramka będzie ostatnią w meczu i GMLKS zagra pierwszy raz tej zimy na „zero z tyłu”, „szopkę odstawił” sędzia.
W ostatniej minucie spotkania Piliczanie założyli „pułapkę ofsajdową”.
Stanęli na szesnastce zostawiając na 11 metrze osamotnionego Szadkowskiego.
Gdy futbolówka została do niego zagrana, byli pewni, iż sędzia za gwizda spalonego.
Ten zrobił jednak nazłość i zareagował dopiero po strzale ww. Zawodnika nakazując piłkarzom GMLKS-u wznowienie gry od środka.
Piłkarze Źródła wypracowali sobie 2 bardzo dobre sytuacje koło 60 minuty. Na posterunku był jednak dobrze broniący Kantor.