GMLKS Piliczanka - strona oficjalna

SPÓJNIA OSIEK – PILICZANKA 1-2

Bramki: Konrad Spurna 76- Norbert Kurczek 52, Karol Jajkiewicz 60

Piliczanka: M. Kowalski- Kalamat, Janicki, Goncerz, M. Węglarz- Nowak, Kurczek, Jajkiewicz, Głąb(89' Hys), Ł. Musialski- D. Musialski(46' Grabowski)

Żółte kartki: Sokołowski, Nawara, Siudut- Ł. Musialski, D. Musialski, Nowak

Sędziował: Tomasz Biela (Kraków)

Od zwycięstwa rozpoczęli wiosenną część rozgrywek w KO piłkarze Piliczanki.

W XIV serii spotkań zainkasowali 3 oczka w podolkuskim Osieku.

W pierwszych trzech kwadransach przewaga optyczna po stronie GMLKS-u.

Piliczanom nie można było odmówić woli walki i zaangażowania, lecz w ich poczynaniach brakowało „kropki nad I”.

Bliscy szczęścia byli w pierwszych minutach - zakotłowało się wówczas pod bramką Spójni po dograniu z boku Nowaka.

I po kwadransie gry. Wówczas bramkarz gospodarzy sparował na słupek piłkę dorzucaną z boku przez młodszego z braci Musialskich, a starszy, który dobijał, leżąc, trafił w rywala.

Miejscowi pierwszą i ostatnią „setkę” przed zmianą stron wypracowali sobie po dwóch kwadransach i dużo nie brakłoby to wystarczyło.

Piłkarz Spójni uderzył w sytuacji sam na sam obok Kowalskiego, który wyszedł.

Futbolówka odbiła się od wewnętrznej części poprzeczki, następnie od ziemi, po czym została wywalona przez wracającego Janickiego.

Początek drugiej połowy dla piłkarzy GMLKS-u. Mieli więcej z gry.

I po 7 minutach wyszli na prowadzenie.

Łukasz Musialski zagrał piłkę wzdłuż bramki, a wchodzący na dalszy słupek Kurczek napoczął gospodarzy.

2 minuty później po dograniu Nowaka „setki” nie wykorzystał Grabowski.

Zrehabilitował się jednak gdy mijała godzina gry.

Rzucił super piłkę, Nowak przegrał ją do Jajkiewicza, który trafił po rykoszecie na 2-0 dla gości.

Przy dwubramkowej stracie niemająca nic do stracenia Spójnia przycisnęła Piliczan.

I w 63 minucie powinna była zmniejszyć straty.

Kowalski odbił piłkę do boku, a dobijający zawodnik Spójni huknął 3 metrów wysoko nad bramką.

Kwadrans przed końcem Piliczanie, zamiast załatwić sprawę, zafundowali sobie i kibicom 20 minut nerwówki.

Sytuacje sam na sam zepsuł Nowak. Mogąc spytać strażnika bramki, „w który róg chce dostać piłkę”, postanowił wyłudzić karnego. Za symulowanie zobaczył „żółtko”, a rewizyta Osieczan pod bramką Kowalskiego skończyła się golem kontaktowym. Po zagraniu wzdłuż bramki akcję zamknął Spurna trafiając z woleja po „długim”.

Końcówka ze wskazaniem na gospodarzy, którzy „poczuli krew”. Mieli z czego wyrównać, ale gdy już trafiali w światło bramki, pewnie bronił Kowalski.

ZDJĘCIA

• Komentarzy [0]
• czytano: [768]
• DO