PILICZANKA – LASKOWIANKA 3-2
Bramki: Gałecki 2, Dajer 53,56 – Grzegorczyn 62(samobój.), Majka 63(samobój.)
Piliczanka: Pelon- Majka, Stąpała, Konieczny, K. Bilnik – Nowakowski, Kowalczyk, Gałecki, Gajewski, Kapuśniak – Dajer
Grali także: Grzegorczyn, Capiga, Fabijański.
Drugie zwycięstwo w ciągu kilku dni odniosła drużyna trampkarzy.
W poniedziałek ograła u siebie Laskowiankę.
W pierwszej połowie lepsi z gry byli podopieczni Pawła Kaziora.
Dobrze weszli w mecz, a przewagę udokumentowali skromnie jedną bramką.
Nie zdążyła upłynąć druga minuta potyczki, gdy Kowalczyk obsłużył podaniem Gałeckiego, który trafił od dalszego słupka.
W drugiej połowie także lepszym zespołem byli gospodarze. Mieli sporo sytuacji, ale podobnie jak w sobotę razili nieskutecznością pod bramką rywali. Nie wykorzystali kilku „setek”, w tym karnego.
Bramkę odczarowali dopiero w 53 minucie.
Po dośrodkowaniu Kowalczyka z rzutu rożnego, Dajer posłał głową piłkę pod poprzeczkę.
Strzelec bramki poszedł za ciosem. Po chwili wyłuskał piłkę bramkarzowi i trafił z metra.
Piliczanie zadbali jednak oto, by emocje były do ostatniego gwizdka, sami strzelając sobie bramki akcja po akcji na kilka minut przed końcem.
Naj wpierw klops przydarzył się bramkarzowi, a po chwili pokonał go obrońca.
Po dwóch samobójach w ciągu minuty goście złapali kontakt i dostali „wiatru w żagle”.
W ostatniej minucie mogli wyrównać. Pod bramką GMLKS-u mocno się zakotłowało, ale gospodarze zdołali wybrnąć z opresji.
PIERWSZY GOL DAJERA
DRUGI GOL DAJERA