...
PILICZANKA – HETMAN WŁOSZCZOWA 1-1
Bramki: Jajkiewicz 75 – Chuptyś 16
Piliczanka: D. Kantor – Jajkiewicz, Kazior, Janicki, Kalamat- Słowik, Testowany 1, Ł. Musialski, testowany 2- Marko- D. Musialski
Grali także: Słowikowski, Karpała, Rak
W czwartym zimowym test-meczu Piliczanie zremisowali z czwartoligowym Hetmanem Włoszczowa.
Patrząc na to, wydarzyło się na sztucznej nawierzchni obiektu w Lelowie, bardziej zadowolony z wyniku powinien być czwartoligowiec, który na ten remis nie za bardzo zasłużył.
Mimo iż lista absencji o w obozie GMLKS-u była długa, z różnych przyczyn zabrakło: Goncerza, Opiłki, Węglarza, Kurczka, Głąba, Tokarskiego, to Piliczanie byli zespołem lepszym z gry i sytuacji. Ale niestety nie miał kto strzelić.
W pierwszej połowie zespołem wyraźnie lepszym była Piliczanka, która powinna udokumentować przewagę spokojnie dwoma trafieniami.
Najlepszą sytuację miał w 27 minucie D. Musialski. Obsłużony prostopadłym podaniem przez testowanego 1, stanął oko w oko z bramkarzem i w 100% sytuacji, źle trafił w piłkę.
W 35 minucie bliski wykończenia koronkowej akcji trafieniem w „okienko” był Marko, który po dograniu Słowika o centymetry chybił zza szesnastki.
Takiego problemu nie mieli rywale ze Świętokrzyskiego. W pierwszej połowie mieli jedną sytuacje, jeśli można tak to nazwać. Nic błyskotliwego czy klarownego.
W 16 minucie potyczki po prostu Chuptyś kopnął z dystansu piłkę przed siebie, a ta spadła za kołnierz trochę wysuniętemu Kantorowi i to wystarczyłoby Piliczanka pierwszą połowę starcia. Przegrała.
Druga połowa także dobra w wykonaniu Piliczan. Ze wskazaniem na nich. Mieli sporo sytuacji,ale ze skutecznością był problem.
Pierwsza już po kilku minutach gry. Pomylił się Musialski.
W 70 minucie wydawało się, iż grający dobry mecz testowany 2, musi wyrównać. Wyszedł sam na sam, popatrzył na bramkarza, po czym obsłużył go podaniem.
4 minuty później piłkę z rożnego dorzucił Marko, bliski posłania jej z trzech metrów do sieci był chyba Janicki.
W 76 minucie Piliczanie w końcu dopięli swego. Urwał się Jajkiewicz, który mogąc wyłożyć futbolówkę do „pustaka” Rakowi, poszedł sam do końca, doprowadzając do remisu.
W ostatniej akcji po dograniu Raka bohaterem mógł zostać Karpała, ale nie wykorzystał okazji.
ZDJĘCIA